Mijają 24 godziny od wczorajszego wspaniałego Wielkiego finału Się biega,się pomaga!. Powoli wracamy do żywych po 28-godzinnym biegu sztafetowym, po ogromnej ilości kilometrów przebiegniętych i jeszcze większej ilości minut przegadanych z ludźmi podobnie zakręconymi do nas, którzy zechcieli przyjechać do naszej wspaniałej Opalenicy, by wspólnie z nami grać na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dzięki naszej wspaniałej klubowej rodzinie, przygotowaliśmy tak wyjątkową imprezę. Gdy o niej choćby na chwilę pomyślimy, to uśmiech sam wychodzi nam na usta, a radość uczestników wbiegających po każdej pętli do strefy zmian, dodaje lepszego kopa niż napój energetyczny. Dziękujemy wszystkim zawodnikom startującym za hojność, ponieważ w naszych puszkach padł kolejny rekord, uzbieraliśmy 10086,16 zł .
Dziękujemy mieszkańcom Opalenicy, którzy niejednokrotnie pozdrawiali i dopingowali nas na trasie.
Dziękujemy p.burmistrzowi Tomasz Szulcowi i Krzysztof Sadowski za nieocenione wsparcie, dziękujemy strażakom z gminy Opalenica za dbanie o nasze bezpieczeństwo, ale najważniejsze podziękowania kierujemy do naszych przyjaciół z Opalenickiego Klubu Biegacza za ich chęć i oddanie w tworzeniu tak wspaniałego klimatu, za pracę i serce, które włożyli w organizację całego przedsięwzięcia.
Do zobaczenia za rok, podczas kolejnej edycji „Się biega, się pomaga”
Galeria. Autor Sławomir Skotarek
Berlin maraton, marzenia, które się spełniają:-)
W etapie każdego biegacza, który już pokonał pierwszy, drugi czy kolejny maraton, rodzą się, co raz to ciekawsze pomysły odnośnie urozmaicania swoich biegowych celów, jedni wybierają krajowe biegi ultra drudzy marzą o jakimś wyjątkowym starcie w maratonie na arenie międzynarodowej.
Wczoraj odbyła się kolejna impreza współorganizowana przez Opalenicki Klub Biegacza, z wielką niepewnością kilka miesięcy temu, wśród naszych luźnych klubowych rozmów, padła od Naszych klubowych siostrzyczek! propozycja„Zróbmy coś nowego”, coś innego od wszystkich „Zróbmy duathlon”
ak było? Było super! Pogoda była bardziej litościwa, niż w zeszłych latach, kibice tłumnie wyszli na ulice naszego miasta, by wspierać biegnących, Tomasz, lirycznie zagrzewał nas do walki fristajlem, niebiegnący klubowicze dodawali nam otuchy na trasie, liczne zraszacze miło nas chłodziły… można by tak wymieniać jeszcze długo.
Szamotuły nocą ? czyli relacja Krzysia z Szamotulskiej Nocnej Piątki.
Ten start chyba na stałe wpisał się w mój kalendarz biegowy. Szybka, płaska trasa, gdzie każdy może wybiegać jak najlepszy czas; głośny doping napędza biegaczy do maksymalnego wysiłku.
Bieg rozpoczął się o godzinie 22:00, ponad 600 osób na starcie i oczywiście nie mogło mnie tam nie być ? Moim celem było uzyskać czas poniżej 20 minut. Napędzany dopingiem rodziny wystartowałem z pierwszej linii, aby cel osiągnąć i oczywiście na metę wbiegłem z czasem 19:41 – życiówka?? Szamotuły zostały zdobyte!
Gratulacje!
Jak można spędzać sobotni, lipcowy wieczór? Można iść na piwo z kolegami, można zjeść coś dobrego, można się pośmiać i pogadać, można jechać nad jezioro… a można zrobić to wszystko razem i jeszcze pobiec półmaraton
Zapraszamy do przeczytania relacji Dawida z Pobiedzisk ??♂️
7 lipca w Pobiedziskach odbył się 30.Bieg Jagiełły. Półmaraton, który zwany jest również jako „górski” bieg w Wielkopolsce. Bieg zaliczany do GP Wielkopolski w Półmaratonie.
Szanowni Państwo,
Gdy kurz po piątej edycji Nocnego Biegu Świętojańskiego opada, czas na małe podsumowania.
W tegorocznej edycji wystartowało 103 uczestników w biegach dziecięcych, 161 w biegu głównym oraz 28 w rajdzie NW.
Jako Prezes Opalenickiego Klubu Biegacza i jednocześnie Dyrektor zawodów jest mi niezmiernie miło słuchając od Was tylu ciepłych słów, które kierowaliście pod adresem Naszego Klubu za organizację biegu. Przyznam, że przygotowania do tegorocznej edycji, trwały niemal trzy miesiące, każdą wolną chwilę poświęcaliśmy byście wyjechali z Sielinka usatysfakcjonowani z dobrze zorganizowanej imprezy biegowej, gdy w połowie kwietnia otwarliśmy zapisy na bieg nie spodziewaliśmy się, że po trzech tygodniach będziemy musieli je zamknąć z powodu osiągnięcia limitów, jakie obowiązywały, to była dla Nas informacją, że to, co budowaliśmy przez ostatnich klika lat jest wśród biegaczy dobrze postrzegane i nie możemy tego zmarnować. Późniejsze codzienne pytania nadsyłane przez kolejnych zawodników o możliwość startu w Naszym biegu zmobilizowały Nas by 2 czerwca przeprowadzić dogrywkę zapisów i umożliwić start kolejnym 30 osobą, to, co Nas zaskoczyło jeszcze bardziej to wypełnienie w 57 minut listy dogrywkowej, było to też informacją, że będzie to edycja wyjątkowa.
Poczytajcie relacje Huberta z wczorajszego GWINTA, uprzedzamy relacja jest długa, bo bieg do krótkich nie należał?
Ostatnio tyle się dzieje w naszym klubie, że powoli gubimy się w ilu miastach startowali nasi klubowicze, a ostatni weekend obfitował w starty naszych biegaczy. Zacznijmy od Poznańskiego Półmaratonu, którego w minioną niedzielę odbyła się 12-sta edycja. Poznań zalała prawie 11000 tysięczna fala biegaczy, na której nie zabrakło naszych klonów.